Od lat jednym z istotnych tematów jest kwestia obsługi przez polskie porty morskie zagranicznego zaplecza. Przez polskie porty morskie przeładowywane są towary handlu zagranicznego Ukrainy, Słowacji i Czech, w przypadku portów Szczecin–Świnoujście – również Niemiec. W mniejszym stopniu możemy zabiegać również o obsługę handlu zagranicznego Węgier i innych krajów.

Potencjał jest, pewne sukcesy już są, ale zawsze może być lepiej. W tym kontekście jako jedną z przeszkód najczęściej wymienia się braki infrastrukturalne w kolejowym dostępie do naszych portów. Nie chodzi tylko o wąskie gardła w samych miastach portowych i ich okolicach – tu w ostatnich latach poczyniono wiele inwestycji. Od lat duże problemy występują na dalekim zapleczu. Zwłaszcza na pograniczach Polski z sąsiadami, gdzie zaniedbania infrastrukturalne bywają krytyczne.


Dostęp do dalszej treści jest ograniczony tylko dla prenumeratorów. Zaloguj się lub zarejstruj przy użyciu kodu zaproszenia, który otrzymałeś/otrzymasz wraz z prenumeratą.

Mam już konto
   
Nie mam konta
*Pole wymagane
PRZEZJakub Łoginow
ŹRÓDŁONamiary na Morze i Handel 05/2024
Poprzedni artykułW oczekiwaniu na optymizm
Następny artykułWyzwania na torach