Z naciskiem na MEW

fot. freepik

Według analizy S&P Global Commodity Insights w 2024 r. państwa europejskie rozpoczną aukcje nowych morskich elektrowni wiatrowych o mocy ok. 50 GW, co stanowi znaczący krok w kierunku osiągnięcia celu 300 GW energii wiatrowej z morza do 2050 r. Analitycy oczekują odbicia po 2023 r., czyli roku wyjątkowo trudnym dla europejskiego sektora morskiej energetyki wiatrowej. Był to wynik m.in. rosnących cen surowców, wysokich kosztów finansowania zewnętrznego i wyzwań w łańcuchu dostaw. W rezultacie projekty morskiej energetyki wiatrowej na kluczowych rynkach europejskich zostały anulowane.

Co godne uwagi, Unia Europejska zwróciła się do państw członkowskich o natychmiastowe podjęcie działań, których zwieńczeniem była nowa Europejska Karta Wiatrowa. Podpisany w grudniu ub.r. przez 26 ministrów energii i ponad 300 firm z sektora energetyki wiatrowej dokument zobowiązuje sygnatariuszy do natychmiastowych działań, w tym do wzmocnienia konkurencyjności europejskiego łańcucha dostaw energetyki wiatrowej.

W tym kontekście analiza S&P Global przewiduje, że aukcje energii wiatrowej w 2024 r. obejmą takie rynki Morza Północnego, jak Wielka Brytania, Niemcy, Holandia i Dania, a także Norwegię, Irlandię i Finlandię, które znajdują się w początkowej fazie wykorzystania morskich zasobów wiatrowych. Szacuje się, że brytyjska aukcja obejmie 8 GW, podobnie jak Niemcy, w Holandii będzie to 4 GW, a w Danii 9 GW.

Z kolei we Francji rząd przeznaczył 4,5 mld USD ze środków Komisji Europejskiej na budowę dwóch pływających farm wiatrowych, każda o mocy od 230 MW do 280 MW. Przetarg na obie lokalizacje ma zostać ogłoszony w tym roku. Ponadto oczekuje się, że Francja ogłosi zwycięzców na stacjonarne farmy wiatrowe o łącznej mocy 2,5 GW.

PRZEZPiotr Frankowski
ŹRÓDŁONAMIARY Newsletter #269
Poprzedni artykułSpadki w Kanale Sueskim
Następny artykułPrzemysł nowoczesnych technologii