W oczekiwaniu na korektę

autor: adobestock

Żegluga morska i śródlądowa jest najbardziej przyjazną środowisku formą transportu, a mimo to na wielu odcinkach przegrywa konkurencję z transportem lądowym – w tym samochodowym. Gdy spojrzymy 20 lat wstecz, to znajdziemy wiele tekstów o tym, że Unia Europejska stawia na ekologię, a w związku z tym będzie promować żeglugę bliskiego zasięgu, żeglugę przybrzeżną (w tym pasażerską, lokalną) oraz mocno stawiać na przenoszenie strumieni ładunków z dróg na morze – również w tak oczywistych relacjach dla transportu drogowego, jak Polska-Niemcy. Na fali tego proekologicznego optymizmu w całej Polsce powstawały wówczas, dotowane z funduszy unijnych, linie tramwajów wodnych, które docelowo miały funkcjonować jako integralny element komunikacji miejskiej i regionalnej: Trójmiasto–Hel i Jastarnia, tramwaj wodny w Gdańsku, Bydgoszczy, Warszawie, Krakowie, Wrocławiu. Dziś po wielu liniach promowych z tamtych lat nie ma już śladu, tramwaje wodne niemal znikły, a samochodami wozimy towary nie tylko do Niemiec, ale i do Skandynawii – mostami Dania-Szwecja. Co poszło nie tak i co czeka branżę transportową w najbliższym czasie?

Pytanie jest o tyle zasadne, że znajdujemy się w przełomowym momencie, gdy oczekujemy na przewartościowanie i korektę założeń oraz praktyki Europejskiego Zielonego Ładu. Oprócz zawirowań globalnych (wojna, zbrojenia, wygrana Donalda Trumpa i wzrost znaczenia antyekologicznych populistów), kluczowym momentem były tu niedawne wybory w Niemczech – największej unijnej gospodarce i de facto ojczyźnie Europejskiego Zielonego Ładu. Nowa koalicja CDU-SPD Friedricha Merza, już bez udziału Zielonych w rządzie, zapowiada korektę ekologicznego programu, a wypracowane w Niemczech rozwiązania z pewnością wpłyną na decyzje na poziomie całej UE. Jednak nie oszukujmy się – mimo że zmiany będą istotne dla branży morskiej, to nie przedsiębiorstwa żeglugowe ani nie porty morskie są tymi, których uwagi są słuchane. Korekta polityki ekologicznej Niemiec (a w ślad za nią być może również całej UE) wynikać będzie m.in. z uwag zgłaszanych przez sektor kolejowy oraz związki transportowe (Verkehrsverbunde), które są organizatorami transportu publicznego w Niemczech (więcej w „Namiarach na Morze i Handel” 9/2025).

PRZEZPiotr Frankowski
ŹRÓDŁONAMIARY Newsletter #300
Poprzedni artykułPort w dzierżawie
Następny artykułNamiary na Morze i Handel nr 09/2025