– W wersji pesymistycznej weto prezydenta do nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy może oznaczać, że pod koniec września 2025 r. z polskiego rynku pracy w portach i terminalach przeładunkowych zniknie ok. 1/3 pracowników spośród zatrudnionych tu obywateli Ukrainy. Aż 40% doświadczonych portowców, posiadaczy przeróżnych certyfikatów oraz uprawnień pochodzi bowiem z Ukrainy i pracuje w polskiej gospodarce morskiej – mówi Tomasz Lisiecki, właściciel spółki LKK zajmującej się pozyskiwaniem pracowników do przeładunku w portach.
Podkreśla, że niemal 1/3 wszystkich pracujących w gospodarce morskiej Ukraińców korzysta z uproszczonych rozwiązań wprowadzonych przez ustawę, które pozwały im pracować i mieszkać w Polsce. Wielu nie wnioskowało o kartę pobytu. Decyzja prezydenta oznacza dla nich konieczność legalizacji pobytu do 30 września 2025 r. Nawet gdyby wszystkie osoby z Ukrainy dokonały takich formalności tuż po decyzji prezydenta, to nie ma szansy, żeby proces udało się zakończyć w tym terminie. Chodzić może nawet o 300 tys. osób z Ukrainy pracujących w polskiej branży morskiej.
– Wydaje mi się, że decyzja związana z wetem ustawy została podjęta bez analizy tej sytuacji dla polskiej gospodarki, w której Ukraińcy stanowią ogromnie ważną część pracowników i wręcz niezastąpioną w wybranych branżach. W tej sprawie potrzebna jest szybka reakcja, bo alternatywą jest wyraźny cios dla całej gospodarki – dodaje T. Lisiecki (więcej w „Namiarach na Morze i Handel” 17/2025).