Dużo, coraz więcej…

Po raz pierwszy od 15 lat portfel zamówień na kontenerowce przekroczył 6,5 mln TEU – wynika z danych BIMCO. To efekt rosnącego popytu na przewozy kontenerowe oraz przepisów dotyczących ochrony środowiska, co skłania do wymiany floty. To najwyższy poziom zamówień od 2008 r.

Dotyczy to głównie największych armatorów, takich jak np. MSC, ONE i Evergreen, którzy postanowili wprowadzić do swojej floty największe kontenerowce o pojemności 24 tys. TEU. Z kolei Maersk wybrał nieco mniejsze statki, o pojemności 15-16 tys. TEU. Ponadto wiele wiodących stoczni na świecie poinformowało, że ich portfel zamówień, jeśli chodzi o kontenerowce, jest wypełniony do 2025 r. Jednak armatorzy wciąż zawierają nowe kontrakty, kierując się przewidywanymi zmianami na rynku i koniecznością wprowadzenia bardziej wydajnego tonażu.

– Oprócz dostaw nowych kontenerowców spodziewam się, że problemy z kongestią na całym świecie zaczną się zmniejszać. Może to uwolnić dodatkowe 2 mln TEU. W rezultacie całkowita dodatkowa podaż może przekroczyć z początkiem 2025 r. 8 mln TEU, co stanowi 33% obecnej wielkości floty – podkreśla Niels Rasmussen, główny analityk ds. żeglugi BIMCO.

Jednocześnie niektóre starsze statki będą wycofywane z eksploatacji ze względu na restrykcyjne regulacje związane z ochroną środowiska, co może nieco zrównoważyć przewidywany przyrost potencjału.

PRZEZPiotr Frankowski
ŹRÓDŁONAMIARY Newsletter #225
Poprzedni artykułKongestia zatrzymała 1/5 kontenerowców
Następny artykułDziurawe sankcje