Nawet 60 tys. nowych miejsc pracy (bezpośrednich lub pośrednich) ma stworzyć do 2040 r. polski sektor morskiej energetyki wiatrowej. Eksperci zaznaczają, że aby zajęła je polska młodzież, konieczne będą spore zmiany w rodzimym szkolnictwie zawodowym. Spotkania informujące o specyfice branży warto więc robić już w podstawówkach.
W ocenie Krzysztofa Tomaszewskiego, członka zarządu CEE Energy Group i współtwórcy programu Zielona Akademia (jego celem jest budowanie świadomości oraz przygotowanie młodzieży do zawodów technicznych związanych z rozwojem morskich farm wiatrowych), są 3 filary, które mogą sprawić, że polska edukacja zapewni pracownikom krajowemu sektorowi morskiej energetyki wiatrowej.
– Pierwszy filar to praktyczna edukacja, czyli zapewnienia uczniom, czy to techników, czy też szkół branżowych programów praktyk i staży. Istotne będzie też dostosowanie pracowni zawodowych do specyfiki branży. Tutaj dobrym przykładem może być wprowadzony chyba w roczniku 2010–2011 do techników nowy kierunek – technik urządzeń OZE. To było dobre rozwiązanie, tylko po jakimś czasie z programu nauczania tego kierunku zniknęły sprawy związane z energetyką wiatrową, a skupiono się na fotowoltaice. Warto ponownie przywrócić tematykę produkcji energii z wiatru – zaznacza K. Tomaszewski.
Dostęp do dalszej treści jest ograniczony tylko dla prenumeratorów. Zaloguj się lub zarejstruj przy użyciu kodu zaproszenia, który otrzymałeś/otrzymasz wraz z prenumeratą.





