To nie był dobry czas dla mniejszych polskich portów. W I połowie 2025 r. wszystkie zanotowały spadek przeładunków, w większości zaobserwowano także mniejszy wyładunek ryb. Sporo natomiast dzieje się, jeśli chodzi o modernizacje falochronów i nabrzeży portowych, niemal wszystkie małe porty będą brały udział w budowie lub serwisowaniu polskich morskich farm wiatrowych.

Port Elbląg

Utrzymujące się od ostatnich 2 lat ważne czynniki, czyli wciąż obowiązujące sankcje gospodarcze dotyczące Rosji i brak dokończonego kanału żeglugowego do portu w Elblągu, prowadzącego od przekopu Mierzei Wiślanej, sprawiają, że Port Elbląg notuje radykalne spadki przeładunków. W I połowie 2025 r. udało się przeładować zaledwie 2,4 tys. t. Przy założeniu, że taki trend się utrzyma, można przyjąć, że roczne przeładunki wyniosą ok. 5 tys. t, w ujęciu r/r oznacza to więc roczny spadek o 7,5 tys. t, (spadek o 60%, przeładunki za cały 2024 r wyniosły 12,5 tys. t). Jeśli chodzi o dokończenie kanału żeglugowego do Portu Elbląg, to w lutym br. ruszył kolejny przetarg na takie prace. Ostatnie rządowe deklaracje mówią, że kanał będzie gotowy w 2027 r. (pierwszy pełnomorski statek ma trafić do portu tą drogą 2 lata później). Inwestycja pozwoli na obsługę przez elbląski port jednostek o zanurzeniu do 4,5 m, długości do 100 m i szerokości do 20 m.


Dostęp do dalszej treści jest ograniczony tylko dla prenumeratorów. Zaloguj się lub zarejstruj przy użyciu kodu zaproszenia, który otrzymałeś/otrzymasz wraz z prenumeratą.

Mam już konto
   
Nie mam konta
*Required field
PRZEZGrzegorz Bryszewski
ŹRÓDŁONamiary na Morze i Handel 17/2025
Poprzedni artykułNamiary na Morze i Handel nr 20/2025
Następny artykułCzy Chiny czają się do skoku?