Energia z wiatru – kluczowy filar polskiego miksu

Fot. Freepik

– Trzeba przyznać, że obecna trudna sytuacja geopolityczna Europy, a także wciąż trwająca wojna w Ukrainie nie sprzyjają realizacji inwestycji. Mimo to uruchomienie pierwszej farmy wiatrowej na morzu na przełomie lat 2026–2027 to jak najbardziej realny do osiągnięcia cel. Projekty są w zaawansowanej fazie rozwoju, realizowane są m.in. inwestycje w portach oraz inwestycje związane z budową sieci przesyłowych – mówi Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

Jego zdaniem, po wielu latach przygotowań oraz pozyskiwania niezbędnych pozwoleń projekty morskich farm wiatrowych wkraczają w etap realizacji. W trakcie realizacji jest również terminal instalacyjny i bazy serwisowe, a niebawem rozpoczną się prace na morzu. Według założeń energia z pierwszej polskiej farmy wiatrowej na Bałtyku popłynie już w 2026 r. Tak dynamicznie rozwijającej się technologii odnawialnych źródeł energii w Polsce jeszcze nie było, dlatego nasz kraj może i powinien być liderem rozwoju MEW na Bałtyku, bo to właśnie ona będzie mieć ogromny wpływ na niezależność energetyczną kraju, jako że poleganie jedynie na „zewnętrznych siłach rynkowych” jest nie tylko ryzykowne, ale i niepewne.

– Energia z wiatru jest i będzie jednym z kluczowych filarów polskiego miksu energetycznego. Dotychczas zgodnie z Polityką Energetyczną Polski planowana moc z turbin wiatrowych w 2030 r. miała wynieść 14,5 GW. Natomiast w zaktualizowanym dokumencie KPEiK znajdziemy już zapis mówiący o mocy ok. 15,8 GW z lądu i ok. 5,9 GW z MEW. Z kolei według szacunków PSEW moc energetyki wiatrowej w 2030 r., przy wykorzystaniu pełnego potencjału, może wynieść ok. 26,6 GW, zaś w 2040 r. prawie 3-krotnie więcej – ok. 69 GW – podsumowuje szef PSEW (więcej w dodatku do „Namiarów Na morze i Handel” – „Polish Offshore Wind Energy”).

PRZEZPiotr Frankowski
ŹRÓDŁONAMIARY Newsletter #278
Poprzedni artykułŻeglugowe miliardy na ETS
Następny artykułNamiary na Morze i Handel nr 11/2024