Spór o żeglugową emisję

Organizacje reprezentujące europejskich armatorów i porty wyraziły niezadowolenie wobec części nowych propozycji dotyczących unijnych przepisów na temat systemu handlu uprawnieniami do emisji (ETS), przedstawionych w ramach reformy klimatyczno-energetycznej Fit for 55. Według Europejskiej Organizacji Portów Morskich proponowane zmiany osłabią skuteczność tej polityki. Z kolei Światowa Rada Żeglugi (WSC) stwierdziła, że najnowsze poprawki skorumpują handel ETS.

Poprawki, w opinii ich pomysłodawców, mają zwiększyć odpowiedzialność za przemysł morski oraz przyspieszyć realizację zapisów projektu Fit for 55. Ich celem jest wzmocnienie programu ograniczania i handlu emisjami za pomocą surowszych limitów CO2, stopniowego wycofywania bezpłatnych zezwoleń oraz większa odpowiedzialność żeglugi w tej kwestii. Poprawki wzywają np. do skrócenia okresu wprowadzania sprawozdań na temat emisji do 2025 r. oraz poszerzenia od 2026 r. zakresu gazów cieplarnianych, które żegluga musiałaby raportować. Zaproponowano też zmiany w definicjach firmy żeglugowej, aby uwzględnić czarter na czas i większą odpowiedzialność tych, którzy wybierają trasę, prędkość i paliwo wykorzystywane przez statki. Inne poprawki dotyczą np. serwisów i portów spoza Unii Europejskiej oraz propozycji powołania funduszu wspierającego badania i rozwój w zakresie dekarbonizacji.

W odpowiedzi na te propozycje WSC stwierdziła, że „zagrożą one Zielonemu Ładowi”. Zdaniem organizacji zmiany mają na celu ochronę armatorów przed kosztami ETS, a następnie zapewnienie im bezpośredniego dostępu do przychodów z rynku handlu emisjami, takich jak planowany Fundusz Oceaniczny. WSC atakuje również koncepcję przejścia na umowy dwustronne między państwami w celu rozszerzenia limitów CO2 na trasy obsługujące Europę. Wcześniej odzywały się głosy krytyki w stronę ​​Unii Europejskiej, że przesadza w próbach stworzenia globalnych rozwiązań. WSC reaguje na nowe poprawki, nazywając je rozpraszaniem uwagi, które osłabiłoby międzynarodową działalność w ramach IMO (niezrozumiałe).

Z kolei Europejska Organizacja Portów Morskich wskazuje, że statki płynące do UE będą w stanie obejść przepisy przez zmianę tras i zawijanie do portów państw spoza Wspólnoty. To samo ciało krytykuje skupienie poprawek na rejsach wewnątrz UE i emisjach dokonywanych w portach, zaś tylko w niewielkim stopniu na połączeniach ze świata do krajów unijnych. A właśnie to może poważnie zagrozić skuteczności morskiego systemu handlu uprawnieniami do emisji. Ostateczne głosowanie nad poprawkami ma nastąpić w czerwcu 2022 r.

PRZEZPiotr Frankowski
ŹRÓDŁONAMIARY Newsletter #220
Poprzedni artykułLNG wciąż na topie
Następny artykułRekordowe przeładunki w portach